środa, 3 grudnia 2014

Zabawa poandrzejkowa

Andrzejki były w weekend. Ale czy tylko wtedy można się bawić i sobie wróżyć? Nasza Pani uznała, że nie. I u nas zabawa odbyła się dzisiaj. Była to zabawa poandrzejkowa.


Dlaczego dopiero dzisiaj? Ano dlatego, żeby była po południu - chodziło o atmosferę i efekty świetlne (Mamie Oli z 3d bardzo dziękujemy za użyczenie magicznej lampy).


Były tradycyjne wróżby, związane z przyszłością - jak będzie miał na imię przyszły współmałżonek, kim będziemy w przyszłości. Ale były też konkursy. Mnóstwo śmiechu dostarczyło nam jedzenie bez pomocy rąk ciastek, zawieszonych na nitce.


Bawiliśmy się zarówno w grupie, jak i w parach - chłopcy prosili dziewczynki do tańca.


Wsdzyscy tańczyli wspaniale, ale królem i królową balu mogła zostać tylko jedna para - oto i oni:


Konkurs na najdłuższą mandarynkową obierkę wcale nie był łatwy - ale nagroda była smaczna.


Na koniec było tradycyjne lanie wosku przez dziurkę w kluczu.


Bawiliśmy się znakomicie! 

PS. Czy wiecie, ze jest to 250 wpis na naszym blogu? Dwieście pięćdziesiąty!

2 komentarze:

  1. Ale impreza!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj pani urządziła nam super niespodziankę ! Była super zabawa...
    Bardzo dziękuje Maja . :-D

    OdpowiedzUsuń