sobota, 27 czerwca 2015

To już jest koniec...

26 czerwca 2015 roku, po trzech wspólnie spędzonych latach, przyszedł czas na pożegnanie. Najpierw to uroczyste, na sali gimnastycznej, podczas którego najlepsi uczniowie otrzymali dyplomy i nagrody książkowe, a nasza Koleżanka - Ola Bieniewska - stypendium naukowe. Tam również kilkoro Rodziców otrzymało od Pani podziękowania za trzyletnią współpracę i pracę na rzecz klasy.


Potem nastał czas wręczania świadectw i dyplomów ukończenia klasy 3. Każdemu z nas Pani powiedziała kilka słów od siebie, każdemu życzyła sukcesów w dalszej nauce. 


Następnie były podziękowania i pożegnanie naszej Pani i naszych Rodziców. A na koniec wszyscy zaśpiewaliśmy "Sto lat" i życzyliśmy powodzenia Januszowi, który opuszcza naszą szkołę - będzie się uczył w klasie koszykarskiej.


W niejednym oku zakręciła się łza...

POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


wtorek, 23 czerwca 2015

niedziela, 21 czerwca 2015

Pamiątka

Na wczorajszym pożegnalnym ognisku zrobiliśmy sobie pamiątkowe wspólne zdjęcie. Brakuje na nim pana Błażeja, który był po drugiej stronie obiektywu.



sobota, 20 czerwca 2015

Pożegnalne ognisko

Dziś o godzinie 15-tej, zgodnie z zaproszeniem, przyjechałam na polanę na obrzeżach Chotomowa, gdzie odbywało się klasowe ognisko pożegnalne. Ogień już płonął, a kiełbaski czekały na pieczenie


Dorośli rozmawiali, a dzieci się bawiły. Było bardzo wesoło! Wprawdzie po 19-tej spadł rzęsisty deszcz, ale stanowił dodatkową atrakcję dla młodszych uczestników imprezy :)


To wspólnie spędzone popołudnie zostanie mi w pamięci i bardzo za nie dziękuję Rodzicom i Dzieciom. I za podziękowania, życzenia oraz odśpiewane "sto lat", przy którym łza wzruszenia zakręciła mi się w oku. Mam nadzieję, że to były dla Was dobre lata. Dla mnie były. 
                                                                                                                            Wychowawczyni

 

sobota, 13 czerwca 2015

Nasze pasje sprzed roku

Popatrzcie, czym pasjonowali się Maja, Michał, Antoś i Bartek na koniec drugiej klasy. Ciekawe, czy kontynuują je nadal.


Siemka!
Mam na imię Maja. Jestem uczennicą klasy IIc. Moją największą pasją jest muzyka. Od trzech lat chodzę do szkoły muzycznej i gram na fortepianie. Zajęcia mam pięć razy w tygodniu. Oprócz tego codziennie w domu muszę ćwiczyć granie sama. Do gry na fortepianie potrzeba dobrego słuchu , systematyczności i cierpliwości. W szkole mamy dużo koncertów, przed którymi nie wolno się denerwować. Gram głównie muzykę poważną. Moimi idolami są: Fryderyk Chopin i Antonio Vivaldi. Kiedy dorosnę, chcę zostać muzykiem.



Mam na imię Michał. Moją pasją jest modelarstwo. Od dwóch lat chodzę na zajęcia z modelarstwa do GOK w Chotomowie. Bardzo lubię te zajęcia, ponieważ są ciekawe. Budujemy na nich samoloty, latawce, statki i makiety przedstawiające różne budowle. Razem z moją grupą bierzemy udział w zawodach i mistrzostwach. Moja grupa odniosła już sukcesy. Dwa lata temu oraz w tamtym roku zajęliśmy drugie miejsce w Mistrzostwach Warszawy Młodzików " Latawce na Bemowie " w konkurencji latawców płaskich i skrzynkowych. Moja pasja wymaga bardzo dużo cierpliwości, dokładności oraz precyzji. W przyszłości chciałbym budować domy i mosty.




Cześć, nazywam się Antoś Dąbrowski i jestem uczniem klasy IIc Szkoły Podstawowej w Chotomowie. Od września 2013 roku chodzę razem z bratem Frankiem na zajęcia modelarstwa w Gminnym Ośrodku Kultury w Chotomowie. Najbardziej spodobało mi się sklejanie modeli różnych szybowców. Na zajęciach pomaga mi Pan Jacek, a w domu tata.  Sklejanie modeli wymaga umiejętności, dokładności i cierpliwości, żeby szybowce mogły dobrze i daleko latać. W styczniu tego roku uczestniczyłem w zawodach „Młody Szybownik” w puszczaniu modeli w hali sportowej na Bemowie. Był to mój debiut, nie zająłem dobrego miejsca, ale w przyszłości mam nadzieję, że będę lepszy. Tata kupuje mi również różne modele do składania w domu i potem próbujemy puszczać je na podwórku lub na łące. W przyszłości chciałbym zbudować najszybszy model szybowca, wziąć udział w kolejnych Mistrzostwach oraz zająć miejsce w pierwszej trójce.



Cześć, jestem Bartosz Gałkowski. Mam lat 8 i chciałbym wam opowiedzieć o swojej pasji. Lubię chodzić do parku Łazienkowskiego na niedzielne koncerty i tam słuchać muzyki klasycznej. W domu słuchałem, jak moja siostra gra kolędy. Na lekcje muzyki zacząłem chodzić w październiku, ale początki były trudne. Znałem nuty, ale myliły mi się palce i klawisze. Granie na pianinie polubiłem, kiedy spod moich palców popłynęła melodia. A moi idole to: mój nauczyciel Pan Wilusz, duet Marek i Wacek oraz moja siostra. Lekcje mam raz w tygodniu i codziennie ćwiczę w domu. Teraz przygotowuję się do występu, na którym będę grał Marsz Torreadora. Poniżej można znaleźć moje zdjęcia jak gram  - szkoda, że nie słychać.



poniedziałek, 8 czerwca 2015

300!

Oto napisy reklamujące Mazowsze, które robiliśmy na zajęciach komputerowych.



Czy wiecie, że jest to trzechsetny wpis na naszym klasowym blogu?

Zielonoszkolne wspomnienie

Z 1200 zdjęć wybrać kilkanaście - to bardzo trudna sztuka.
Ale się udało.
Jeden kolaż z uczestnikami. Jeden kolaż z widokami.
Było wspaniale!




Sprawozdanie z wycieczki

W dniach 25-30 maja byliśmy na zielonej szkole na Dolnym Śląsku. O napisanie sprawozdania z wycieczki poprosiłam uczniów, czyli jej uczestników. Niestety, tylko jedna osoba wykonała to zadanie. Za to zrobiła to fenomenalnie!

Sprawozdanie z Zielonej Szkoły, 25-30 maja 2015r.

W poniedziałek, 25 maja 2015 r., wyjechałam z klasą na sześciodniową wycieczkę na Dolny Śląsk.

Spaliśmy w starym zamku w Otmuchowie; małym miasteczku położonym  na wzgórzu. Mieliśmy ciekawe wyprawy górskie (Błędne Skały, Szczeliniec, Srebrna Góra) i turystyczne (Wambierzyce, Wrocław, Złoty Stok, Kletno, Nowa Ruda, Ząbkowice oraz Kamieniec Ząbkowicki). Wieczorami spędzaliśmy przyjemnie czas w Otmuchowie rysując, grając
w piłkarzyki oraz uczestnicząc w ciekawych konkursach.

W Otmuchowie widzieliśmy też jezioro Otmuchowskie. Pan przewodnik powiedział nam, że nie jest to prawdziwe, naturalne jezioro, a zbudowany przez człowieka zbiornik. Najbardziej
w Otmuchowie podobał mi się park, z jego zadbanymi alejkami, wysokimi drzewami
i figurkami dinozaurów. Wszystkie dzieci z klasy bały się pierwszej nocy na zamku, bo Pan przewodnik opowiedział nam historię o “Złym Biskupie”, którego duch teraz podobno straszy w komnatach.

We wtorek poszliśmy na wycieczkę na Błędne Skały, Szczeliniec, zobaczyć ruchomą szopkę oraz zwiedzić Sanktuarium w Wambierzycach. Na Błędnych Skałach miałam wrażenie, że naprawdę błądzę. Dróżki, którymi szliśmy wyglądały na niekończące się.

W środę zwiedzaliśmy ZOO i starówkę we Wrocławiu. W ZOO podobały mi się zwierzęta, mieszkające w nowym afrykarium. Miały naprawdę ładny i schludny domek. Bardzo ucieszyłam się chwilę później, bo wśród osób zwiedzających zobaczyłam moją… Babcię! Spotkanie babci poprawiło mi humor, bo okazało się,  że oczekiwane przez nas dzieci
z Mysłakowic nie dojechały do ZOO.

Czwartek obfitował w atrakcje podziemne, ponieważ zwiedzaliśmy kopalnie złota w Złotym Stoku i uranu w Kletnie oraz Jaskinię Niedźwiedzią. W pamięci utkwiła mi “Legenda
o Gertrudzie”, opowiadana przez sympatyczną Panią przewodnik Sonię.

Następnego dnia zwiedzaliśmy kolejną kopalnię - była to kopalnia węgla “Piast” w Nowej Rudzie. Pani przewodniczka zachęciła nas do zabawy w górników.  W pierwszym zadaniu smarowaliśmy się węglem po twarzy, w innym staraliśmy się zmieścić jak najwięcej osób w żółtym wagoniku ratunkowym. Tego dnia zwiedziłam także twierdzę górską w Srebrnej Górze, Krzywą Wieżę w Ząbkowicach i Zamek Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim. Zapamiętałam historie z życia armii pruskiej, opowiadane przez Pana przewodnika ze Srebrnej Góry, ubranego w mundur. Pan przewodnik strzelił nawet
z karabinu w ścianę dawnego chlewiku.
Do ośrodka wróciliśmy bardzo zmęczeni, ale po obiadokolacji trzeba było się pakować, bo na drugi dzień czekała nas podróż do domu.

W sobotę 30 maja wstaliśmy o 5.30, bo w trakcie podróży mieliśmy zwiedzać Panoramę Racławicką oraz Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Panorama Racławicka to coś więcej niż obraz, to przedstawione 5 godzin bitwy. Dekoracje zlewają się tam z malowidłem i to daje bardzo ciekawy efekt.

Szkoda mi było wracać, bo “zielona szkoła” była bardzo ciekawa, ale cieszyłam się też, że wracam do domu.

                                                                                                                         Iga Słotwińska 3c

Iga wykonała również ilustrację w programie graficznym:


wtorek, 2 czerwca 2015

Chemiczna niespodzianka

Miała być wczoraj, była dzisiaj - lekcja chemii, na której pan Przemek pokazywał dzieciom ciekawe doświadczenia z cieczami i gazami, zapraszając każdego kolejno do asystowania. Wszystkim bardzo się podobały te zajęcia!



A na koniec dnia poszliśmy na plac zabaw.



poniedziałek, 1 czerwca 2015

Dzień Dziecka

Z okazji naszego święta poszliśmy na pyszne lody do Fenixa, które ufundowała nam szkolna Rada Rodziców. Pani w sklepie nakładała nam powiększone porcje. Dziękujemy za pyszną niespodziankę!


Gdy wróciliśmy ze spaceru, otrzymaliśmy od klasowej Rady Rodziców po również pysznym lizaku.


Mieliśmy otrzymać jeszcze jeden prezent - niespodziankę, ale musimy poczekać do jutra :)