Dziś w naszej miejscowości była awaria prądu. Byliśmy wtedy w szkole. Zapadał zmierzch, a światła nadal nie było. Bawiliśmy się więc przy świeczkach. Nam się bardzo podobało, dorosłym chyba mniej. Na zdjęciach widać, że byliśmy zadowoleni (te z prawej są robione z fleszem). Mogliśmy poćwiczyć zmysł dotyku i słuchu.
Prawdziwe zajęcia o tym, jak wyglądało życie dawniej (bez elektryczności).
OdpowiedzUsuńWiecie, że zatęskniłam do tych czasów, kiedy często wyłączano prąd... Babcia opowiadała jakieś straszne historie, ciocia robiła czarodziejskie cienie na ścianie w blasku świec...
OdpowiedzUsuńU nas też cienie były :)
UsuńWyobraźcie sobie brak prądu podczas szkolnej dyskoteki.
OdpowiedzUsuńU nas tak się kiedyś w szkole zdarzyło.
Sprzęt przygotowany, miłośnicy tańca na sali i tu nagle ciemno i cicho.
Na szczęście w kuchni były świeczki.
Początkowo wszyscy myśleli, że to potrwa tylko chwilę. Skupili się przy świecach, żartowali i czekali na prąd.
A tu minęło 5 minut, 10, 15 i nadal ciemno. Ktoś zaczął zasłyszaną od swojej babci opowieść o duchach i tak popłynęły opowieści o dawnych czasach. Potem były różne dawne zabawy w kółeczku, śpiewy i dużo śmiechu.
To była bardzo nietypowa i niezapomniana dyskoteka.
Ha! Jest co wspominać na lata! Dyskoteka by przebrzmiała zapewne bez echa, a tak - mieliście świetną, choć nieplanowaną, zabawę.
UsuńOkazuje się, że i w szkole można zorganizować zabawę przy świecach :)
OdpowiedzUsuń