O 7.00 wesoły autobus wyruszył spod szkoły na poszukiwanie przygody. Z jednym postojem po drodze dotarliśmy do celu. Zaczęliśmy od Wąwozu Korzeniowego.
Następnie, po stromych kamiennych schodach, wdrapaliśmy się na górę Trzech Krzyży.
Po zejściu z góry (znacznie łatwiejszym, niż wejście) zwiedziliśmy Kazimierz i kazimierzowską farę.
Po spacerze kazimierzowskimi uliczkami popłynęliśmy statkiem na drugi brzeg Wisły.
Kolorowa ciuchcia zawiozła nas z przystani na rynek w Janowcu do restauracji Serokomla na obiad.
Posileni, wspięliśmy się na górę z ruinami janowieckiego zamku, gdzie mieliśmy lekcję muzealną o jego historii oraz mogliśmy zwiedzić malownicze ruiny. Szukaliśmy Czarnej Damy, ale nie pokazała nam się.
Pięknym kasztanowcowym parkiem poszliśmy do janowieckiego dworu szlacheckiego.
Obejrzeliśmy również pomieszczenia gospodarcze z wystawą starych sprzętów. Mieliśmy też czas na zabawę na trawie i w sianie.
Pogoda dopisała. Humory również. Dlatego z wycieczki wróciliśmy z "drobnym" ponaddwugodzinnym opóźnieniem.